ballada z tamtej strony interpretacja

Romantyczność – interpretacja. Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska. Ballada Adama Mickiewicza „Romantyczność” jest manifestem programowym polskich romantyków. Przedstawia losy prostej dziewczyny, Karusi, która nie potrafi sobie poradzić ze śmiercią ukochanego Jasieńka. Autor zestawił ze sobą światopogląd Czechowicz J. - Ballada z Tamtej Strony pdf Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie wolnelektury.pl. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury prz Józef Czechowicz - Ballada z tamtej strony. Название: Ballada z tamtej strony. Автор: Józef Czechowicz. Тег: Opracowanie wyników (w tym niezbędne wykresy i obliczenia) 7. Wnioski (w tym wynik analizy ilościowej) Szczegółowe wytyczne sposobu opracowania wyników znajdują się w instrukcji do każdego ćwiczenia Przypominamy, że kopiowanie całości lub fragmentów sprawozdań z lat ubiegłych jest PLAGIATEM! Download wzór strony tytułowej Juraj Hordubal wraca z Ameryki do … Strona główna Literatura Ballada z tamtej strony (tomik) Motyw: Ogień w utworze Ballada z tamtej strony (tomik) naskah drama komedi 10 orang bikin ngakak. poezja Józefa Czechowicza (np. tom „Ballada z tamtej strony”)poezja Czesława Miłosza (tom „Trzy zimy”)poezja Jerzego Zagórskiego (np. „Przyjście wroga”)„Koniec świata. Wizje świętego Ildefonsa czyli Satyra na Wszechświat”, Konstanty Ildefons Gałczyński„Świat się kończy”, dramat, Jan Kasprowicz„Bal w operze”, Julian Tuwim„Koniec wieku XIX”, Kazimierz Przerwa-Tetmajer„Kasandra”, z tomu „Liryki zebrane” 1958, Anna Świrszczyńska„To już koniec”, z tomu „Budowałam barykadę”, Anna Świrszczyńska„Nie-boska komedia”, Zygmunt Krasiński Józef Czechowicz (pseud. Henryk Zasławski, Józef Surmacz, Zygmunt Klimuntowicz) urodził się 15 marca 1903 roku w Lublinie. Naukę rozpoczął jako dziesięciolatek w rosyjskojęzycznej szkole elementarnej, jednak dzięki staraniom matki i rodzeństwa umiał już czytać i pisać po polsku. Kiedy w 1915 r. Lublin zajęli Austriacy młody Czechowicz przeniósł się do nowo utworzonej pierwszej powszechnej szkoły polskiej, którą ukończył z wyróżnieniem. Naukę w czteroletnim Seminarium Nauczycielskim przerwała wojna polsko-bolszewicka, w której Czechowicz wziął udział jako ochotnik. Po ukończeniu Seminarium pracował jako nauczyciel w Brasławiu i Słobódce. W 1922 powrócił do Lublina, ukończył roczny Wyższy Kurs Nauczycielski i rozpoczął pracę we Włodzimierzu Wołyńskim. Dwudziestoletni Czechowicz zaangażował się w życie literackie poprzez udział w grupie poetyckiej „Lucyfer”, z którą współtworzył czasopismo literackie „Reflektor”. Na łamach tego pisma debiutował Opowieścią o papierowej koronie, a w 1927 r. w Bibliotece „Reflektora” ukazał się drukiem pierwszy tomik utworów poety pt. Kamień. Został on wysoko oceniony przez krytykę. W latach 1925-1927 Czechowicz był kierownikiem Lubelskiej Szkoły Specjalnej. Następnie studiował w Instytucie Pedagogiki Specjalnej w Warszawie i pracował równocześnie w Instytucie dla Głuchoniemych i Ociemniałych. W tym czasie nawiązał współpracę z grupą poetycką „Kwadryga”. Po powrocie do Lublina został redaktorem dodatku literackiego do „Ziemi Lubelskiej”. Od 1928 do 1935 publikował w miesięczniku „Droga”. Po wydaniu w 1930 r. tomu pt. Dzień jak co dzień otrzymał stypendium Funduszu Kultury Narodowej na wyjazd do Paryża. Niestety z powodu złego stanu zdrowia (choroba oczu) wkrótce po wyjeździe musiał powrócić do kraju. Nie podjął już pracy nauczycielskiej. W latach 30. współpracował z wieloma pismami „Ziemią Lubelską”, dwutygodnikiem „Zet”, „Płomieniem”, „Płomyczkiem”, „Głosem Nauczycielskim”, „Pionem”, „Kameą”, „Miesięcznikiem Literatury i Sztuki” . We wrześniu 1933 przeniósł się do Warszawy i podjął pracę w centrali wydawnictwa Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP). Od 1934 do 1939 pozostawał redaktorem naczelnym miesięcznika „Promień Słońca”. W 1936 na skutek oskarżeń o niemoralny tryb życia został zmuszony do rezygnacji z pracy w ZNP. W latach 1937-1939 współpracował z miesięcznikiem „Zwierciadło”, w 1938 wraz z Ludwikiem Fryde założył kwartalnik artystyczny „Pióro”. W 1939 pracował w dziale literackim Polskiego Radia, dla którego napisał wiele słuchowisk. Po wybuchu II wojny światowej powrócił do rodzinnego Lublina wraz z ewakuującymi się pracownikami radia. Zginął 9 września 1939 r. pod gruzami kamienicy podczas bombardowania Lublina, zaledwie kilkaset metrów od domu rodzinnego, w okolicznościach łudząco przypominających śmierć podmiotu lirycznego w wierszu Żal. Czechowicz uważany jest za jednego z najbardziej oryginalnych i indywidualnych poetów swego okresu. Choć bliżej mu było do programu Awangardy Krakowskiej niż do „programowej bezprogramowości” Skamandra, to zachował niezależność wobec obu wielkich obozów poetyckich dwudziestolecia międzywojennego, dlatego też bywa zaliczany do nurtu nazwanego „poezją trzeciego wyrazu”. W jego twórczości poetyckiej z łatwością można odnaleźć elementy dwóch nurtów: sielankowo-arkadyjskiego i katastroficznego. Pierwszy uwidacznia się wyraźnie w wierszach poświęconych pejzażowi wiejskiemu (np. Na wsi), Lublinowi (tomik Stare kamienie) czy matce. Drugi charakteryzuje się obsesją śmierci (np. ballada z tamtej strony), wojennymi obrazami, egzystencjalnym lękiem i przekonaniem o zbliżającej się katastrofie. Czechowicz chętnie korzysta z symbolu jako środka wypowiedzi poetyckiej, wykorzystuje romantyczne inspiracje, folklor, oniryczne wizje. W warstwie formalnej jego poezja cechuje się uproszczoną i rozluźnioną składnią, całkowitą rezygnacją z interpunkcji i dużych liter. Jest jednak niesłychanie muzyczna dzięki zastosowanym instrumentacjom zgłoskowym. Podstawowe informacje dotyczące utworu Za datę rozpoczynającą romantyzm w Polsce przyjmuje się rok 1822, kiedy to został wydany pierwszy tom Poezji Adama Mickiewicza. W zbiorze tym zamieszczona została rozprawa O poezji romantycznej, kilka drobnych wierszy lirycznych oraz Ballady i romanse, a wśród nich Świteź. Wydanie tych utworów było przełomem w historii literatury, bo, zgodnie z poetyką romantyczną, zawierały one elementy ludowe, opierały się na ludowych wierzeniach i poglądach. Mickiewicz, tak jak i inni romantycy, wprowadził do swoich ballad bohatera wywodzącego się z ludu oraz naturę, która stała się równorzędnym dla bohaterów partnerem. Wszystkie te zabiegi były na wskroś nowatorskie i otwierały przed literaturą nowe możliwości. Romantyzm, ta „szkoła zdrady i zarazy”, jak ją określił Jan Śniadecki, wywarł ogromny wpływ na literaturę epok późniejszych. ProblematykaRola narratora w utworze Narrator w balladzie Świteź nie jest wszechwiedzący. To gawędziarz, który jest zdumiony przebiegiem zdarzeń tak samo, jak bohater i czytelnik, dlatego często używa sformułowań: „drżę cały, kiedy bają o tym starce” czy: „Co to ma znaczyć? różni różnie plotą” lub: „Biegają wieści pomiędzy prostotą”. Prowadzi swobodną gawędę na temat tego, co wydarzyło się niegdyś w grodzie Świteź, który został pochłonięty przez jezioro, noszące od tej pory takąż nazwę. Potem jednak kształtuje zdarzenia z przeszłości w relację „żywej kobiety w niewodzie” (sieci rybackiej), która wyjaśnia historię zatopionego w jeziorze miasta. Narrator wysłuchuje jej relacji razem z czytelnikiem i zabiera głos, kiedy kobieta znika w odmętach jeziora: „Wpadła i falą nakryła się znowu / I więcej o niej nie słychać”. Narrator spełnia istotną rolę w utworze, bo pomimo pozornej niewiedzy wprowadza czytelnika w świat tajemnicy, którą po wielu próbach udaje się mieszkańcom odkryć. Fabułę konstruuje, stopniując napięcie aż do punktu kulminacyjnego, kiedy wyłowiona z wód Świtezi kobieta opowiedziała prawdę o życiu i śmierci mieszkańców grodu. Sposób kreowania narratora W balladzie mamy do czynienia z dwoma równoprawnymi narratorami. Pierwszym jest narrator-gawędziarz, który wyjaśnia czytelnikowi przyczyny niepokoju mieszkańców Płużyn, w pobliżu których znajduje się jezioro Świteź: jakie szatan wyprawia tam harce, / Jakie się larwy (mary, zjawy – przyp. KB) szamocą!”, a „śród wody gwar jakoby w mieście, / Ogień i dym bucha gęsty. Gawędziarz opowiada o przygotowaniach „pana na Płużynach” do wyprawy: o budowie czółen i statków, o odprawianych w intencji pomyślności przedsięwzięcia mszach i o poświęceniu nawiedzonego jeziora przez księdza „z Cyryna”. Potem informuje o wyłowieniu z fal jeziora kobiety i zręcznie oddaje jej głos. Tym samym staje się ona narratorem drugiej części utworu. Opowiadając o przebiegu wydarzeń, przytacza dialogi, jakie odbywały się pomiędzy nią, a jej ojcem wyruszającym z odsieczą księciu litewskiemu, Mendogowi. Mówi o mężnej obronie Świtezi przez mieszkańców, choć pozostały w grodzie: starce, nędzne matki, / Dziewice i drobne dzieci. Opowiada także o cudzie, który stał się za pośrednictwem Boga, bo chcąc uniknąć zhańbienia ze strony ruskiego najeźdźcy, córka Tuhana (ta, którą wyłowiono) zanosiła modły do Stwórcy: O śmierć błagamy u ciebie, / Niechaj nas lepiej twój piorun wystrzela / Lub żywych ziemia pogrzebie. Pan Bóg wysłuchał próśb i zamienił mieszkańców grodu w zioła i kwiaty, które posiadały osobliwą moc: Kto tylko ściągnął do głębini ramię, / Tak straszna jest kwiatów władza, / Że go natychmiast choroba wyłamie / I śmierć gwałtowna ugadza. Kwiaty te nazywano odtąd „cary”. Narratorzy różnią się jednak od siebie, bo o ile narrator-gawędziarz opowiada wszystko na zasadzie domysłów krążących wśród ludu, o tyle dziewczyna mówi o wszystkim z głęboką znajomością rzeczy, przedstawia fakty, których była świadkiem i uczestniczką. Konfrontacja historii z legendą ludową W balladach zazwyczaj inaczej interpretowane są wydarzenia historyczne, inaczej niż w historycznych dokumentach. W balladzie Świteź również zderzyły się ze sobą dwa światy – przeszłość i teraźniejszość. Historię unaoczniają drzewa, rośliny, jezioro Świteź ze swoją mroczną tajemnicą. Prawdziwa jest historia o księciu Mendogu i Tuhanie, który wziął: „mężów pięć tysięcy, / A każdy konny i zbrojny” i wyruszył na pomoc litewskiemu władcy w walce z Rusią. Relacja wyłowionej rusałki, która przybrała kobiecą postać, to już dowód legendy, którą stworzyła ludowa imaginacja, ale która funkcjonuje na równych prawach z faktami historycznymi. Historia i „pieśń gminna” nawzajem się uzupełniają, przy czym podanie historyczne jest dla ludzi zrozumiałe, jasne i bardziej wiarygodne. Na uwagę zasługuje ludowa umiejętność łączenia prawdy historycznej z podaniem i legendą, które w ustach „gminu” nabierają szczególnej zależności, nie da się rozdzielić historii i „bajań ludu”, bo to lud tworzy historię, pielęgnuje ją i łączy z tym, co mu najbliższe, z naturą. Romantyczna propozycja poznawania świata Świteź, zgodnie z romantycznym postrzeganiem świata, proponuje empiryczne (empirium – doświadczenie) poznawanie świata. Poznanie świata jest możliwe dzięki zjednoczeniu natury i człowieka, bo w tajemnicy natury kryje się tajemnica człowieka. W Świtezi tylko bezpośrednie dotknięcie tajemnicy sprawiło, że odkryto prawdę o wydarzeniach z przeszłości Litwy. Romantyczne „czucie i wiara” sprawiły, że dokonał się akt wyjawienia prawdy. Jednak rzeczywistość, pozornie realna i swojska, jest zarazem tajemnicza i trudna do wyjaśnienia, ale bez trudu rozumie ją prosty lud, bo on patrzy na wszystko „oczami duszy i serca”, kieruje się uczuciem, co jest podstawowym warunkiem rozumienia świata przyrody i rzeczywistości w ogóle. Przyroda myśli i czuje jak człowiek i jak on żyje własnym życiem, ma swoją „duszę” i tajemnice, które czasami ujawnione przez nią, budzą zdumienie, strach, a nawet grozę. Naturę można zrozumieć tylko przy pomocy uczucia (zaprzeczenie klasycznemu „szkiełku i oku”). W balladach obowiązuje patrzenie na świat oczyma ludu, serca i natury. Godne podkreślenia wartości, które wyznaje lud to: miłość, wiara, dobroć, wierność, poświęcenie dla innych, sprawiedliwość, szacunek dla historii, kultury i tradycji ludowej, pokora wobec potęgi natury. Przesłanie etyczne utworu Ballada Świteź nie odbiega pod względem sensu moralnego od innych utworów o tym charakterze i jej dewizą jest przekonanie ludowe: „Nie masz zbrodni bez kary”. Ciekawi wyjaśnienia tajemnicy Świtezi mieszkańcy Płużyn nie zostali ukarani: „choć godna kary jest ciekawość pusta, / Lecz żeście z Bogiem poczęli, / Bóg wam przez moje opowiada usta / Dzieje tej cudnej topieli”. Opowieść dziewczyny-rusałki ma na celu uzmysłowienie, że wszystkich złych ludzi, takich, jak ruscy żołnierze, dosięgnie sprawiedliwość, na straży której stoi potęga sił natury. Kiedy zawodzą ludzie, interweniują siły nadprzyrodzone (tu: Bóg zamienił bezbronnych mieszkańców w kwiaty i zioła, które dodatkowo wymierzały sprawiedliwość okrutnym najeźdźcom ruskim) Gatunek literacki Ballada jest utworem synkretycznym, łączącym trzy rodzaje literackie. Elementy epickie w balladzie: fabuła skonstruowana, jak w epopei, ale z reguły jednowątkowa;dąży ku trzem jednościom;występują postacie pierwszo- i drugoplanowe;zadaniem postaci jest działanie;akcja ma przebieg jednolity: jeden punkt kulminacyjny;narrator jest w równym stopniu, co bohater zaskoczony, nie jest narratorem wszechwiedzącym, współuczestniczy w wydarzeniach;opis jest dynamiczny (technika kamery filmowej). Elementy dramatyczne w balladzie: akcja skonstruowana na zasadzie mini-tragedii; gra niespodzianek;rozwiązanie przeciwne do oczekiwanego przez czytelnika;pojawianie się dialogów;liczne stawianie pytań; zagadkowe sytuacje (ja nie wiem, a czego, ktoś, coś, mówią, bają itp.). Elementy liryki w balladzie: emocjonalizm narratora, który nigdy nie jest obojętny wobec toczących się wydarzeń;liryczne opisy tła wydarzeń, które wywołują emocje i wzruszenia;ballada może być śpiewana, bo jedną z jej cech są śpiewne wypowiedzi;struktura monologu;uzewnętrznianie własnych ballad toczy się zazwyczaj nad zaczarowanymi jeziorami, w kniejach, lasach, dąbrowach, w ostępach leśnych i sięga poza granice materialnej rzeczywistości. Fabuła ballad jest oryginalna, piękna, ale pełna dziwów i tajemnic, gdzie spotykamy się z zaczarowanym światem topielic (Świtezianka), świtezianek (Rybka), duchów (Lilie), diabłów (Pani Twardowska). W balladach na każdym kroku racjonalistyczna koncepcja poznawania świata rozmija się z obiektywna rzeczywistością. Inne cechy ballad: tajemniczość postaci i miejsc, które najczęściej są niewidzialne dla ludzkiego oka, zatopione w ciemnym borze: „Gdy oko brzegów nie sięga, / Dna nie odróżnia od szczytu, / Zdajesz się wisieć w środku niebokręga. / W jakiejś otchłani błękitu”; historyzm: odwoływanie się do historii Litwy;bohaterowie z ludu; narrator o ograniczonej;moralistyka ludowa;kontakt dwóch światów: żywych i umarłych;romantyczne przesłanie;fantastyka;język stylizowany na język ludowy. Kontynuacje i nawiązania Ballady pisali także: Bolesław Leśmian, Ballada dziadowska, Dusiołek, Dziewczyna, Ballada o dumnym rycerzu;Władysław Broniewski, Ballady i romanse;Krzysztof Kamil Baczyński, Ballada morska, Ballada o rzece;Stanisław Grochowiak, Ballada rycerska;Miron Białoszewski, Ballady rzeszowskie;Józef Czechowicz, Ballada z tamtej strony;Jan Lechoń, Śmierć Mickiewicza;Rafał Wojaczek, Ballada o prawdziwej krwi; Bibliografia przedmiotowa Cz. Zgorzelski, O sztuce poetyckiej Mickiewicza. Próby zbliżeń i uogólnień, Warszawa 1976, s. polska, oprac. Cz. Zgorzelski, I. Opacki, Wrocław Cysewski, O "Balladach i romansach" Mickiewicza. Interpretacje, Słupsk 1987. Geneza „Balladyna” została napisana przez Juliusza Słowackiego w czasie jego pobytu w Szwajcarii, w roku 1834. Tragedię opublikowano w Paryżu, pięć lat później, a zwłoka ta spowodowana była najprawdopodobniej obawą autora przed zbyt wczesnym udostępnieniem dzieła (ze względu na obecną w nim ironię, co mogło zostać źle odebrane przez emigrantów). Najważniejsze informacje dotyczące „Balladyny” zawarł Słowacki w poprzedzającym ją liście dedykacyjnym. Utwór miał stanowić część większego poematu w stylu Ariosta, który twórca chciał skomponować z sześciu tragedii. Głównym zamysłem towarzyszącym poecie w czasie prac nad tragedią było oderwanie dzieła od konkretnych realiów historycznych, co miało zaakcentować istnienie praw rządzących tymże procesem. W ten sposób rozwija Słowacki swą koncepcję historiozoficzną, unaoczniając odbiorcy pieczę, jaką nad dziejami sprawuje opatrzność. Dzieło Słowackiego inspirowane było wieloma postaciami i utworami. Samoczynnie narzucającym się skojarzeniem są „Makbet” Szekspira oraz cała twórczość angielskiego mistrza, do której, zresztą, często odwoływano się w epoce romantyzmu. Z kolei sam motyw malin zaczerpnął autor z ballady napisanej przez Aleksandra Chodźkę - polskiego poetę doby romantyzmu. Intryga w tym utworze oparta zostaje właśnie na rywalizacji dwóch sióstr udających się do lasu po maliny: Dwa im dzbanki daj, / Niechaj idą w gaj; / Która więcej malin zbierze, / Tę za żonę pan wybierze, / Ta będzie panią. / (...) / Z gaju starsza córka wraca, / A młodszej nie ma. / Na jej czarnej brwi / Niby kropla krwi; / Któż wie, z jakiej to przyczyny, / Od maliny lub kaliny, / Może to nie krew. Czas i miejsce akcji Słowacki umiejscowił akcję Balladyny w okolicach jeziora Gopła. Przestrzeń tę trudno określić jednak jako świat realistyczny - jest to kreacja baśniowa, wypełniona czarami, urokami i tajemniczymi zdarzeniami. Czas to zamierzchła przestrzeń, poprzez wprowadzenie do dzieła Popiela III i Popiela IV można wywnioskować, iż jest to na poły legendarny okres poprzedzający uformowanie się państwa Polan. Sama fabuła przebiega w sposób dynamiczny, a ukazane w tragedii wydarzenia rozgrywają się na przestrzeni 4 dni. Interpretacja Głównym wątkiem dzieła Juliusza Słowackiego jest historia tytułowej bohaterki. Gdy w chacie Wdowy pojawia się Kirkor, przed córkami kobiety otwiera się możliwość diametralnej odmiany swego życia. Jedna z nich zostanie małżonką wielkiego pana, pozna zupełnie inną stronę egzystencji. Presja, jaką wywiera na ambitnej Balladynie ta perspektywa, doprowadza ją do przekroczenia granicy moralności i popełnienia zbrodni. Widoczne są tutaj paralele między dwiema kreacjami tragicznych bohaterek - Lady Makbet i właśnie Balladyny. Obie, wstąpiwszy na drogę zbrodni, widzą w zabójstwach jedyny sposób na zamaskowanie mrocznej przeszłości i uchronienie się przed karą. W konsekwencji obie padają ofiarami swych czynów. Jednak w dziele Słowackiego olbrzymią rolę odgrywa ironia, ponieważ jego bohaterka sama osądza swoje uczynki, trzykrotnie skazując się na śmierć. Fakt ten można odczytywać jako manifestację poglądu, iż wina zawsze pociąga za sobą karę. Z drugiej strony los starszej córki Wdowy odkrywa prawdę o człowieku, pokazuje jego słabości, a także staje się refleksją nad tym, do czego jest on zdolny, by osiągnąć upragniony cel. „Balladynę” wpisuje się w romantyczną historiozofię Słowackiego. Autor świadomie zrezygnował z obrazowania określonej epoki historycznej, malując świat przedstawiony baśniowymi barwami, oddalając go od rzeczywistości. Dzięki temu uniknął kontekstu historycznego, eksponując zarazem prawa obecne w historii i organizujące następstwa wydarzeń. Mechanizmem unaoczniającym ich działanie jest ironia. Każdy z bohaterów dzieła podejmuje określone dążenia, każdy ponosi klęskę. Nawet pozornie niepokonana, bezwzględna Balladyna zostaje zwyciężona - paradoksalnie dzieje się to w tym momencie, w którym wydaje się, że odniosła ostateczne zwycięstwo. Wykorzystanie tego mechanizmu miało posłużyć Słowackiemu do zarysowania wizji przyszłości ciemiężonego przez zaborców narodu polskiego. Przeszłość i teraźniejszość, analiza i uwydatnienie powtarzających się schematów miały dać świadectwo obecności opatrzności w procesie dziejowym. W liście dedykacyjnym Słowacki zaznacza, iż rozsądek często skrytykowałby dzieło, uznał je za niedorzeczne (zaznacza się tutaj inny wymiar romantycznej ironii - stosunek autora do dzieła). Wszak królową zostaje chłopka, której drogę na tron obficie zrosiła krew. Dzieje się to niejako wbrew prawidłom historii, lecz spadający na bohaterkę piorun błyśnie i roztworzy mgłę dziejów przeszłości. Słowa te odczytywać można jako potwierdzenie prowidencjalizmu. Bohaterowie Balladyna - tytułowa bohaterka tragedii Juliusza Słowackiego jest córką ubogiej Wdowy. Mieszka wraz z matką i siostrą w niewielkiej i ubogiej chacie mieszczącej się nieopodal mostu. Balladyna - piękna dziewczyna o białej cerze, ciemnych włosach i czarnych oczach - już od pierwszych scen z jej udziałem jawi się jako postać ambitna. Jednak cecha ta nie powoduje u niej dążenia do poprawy swego losu. Z niechęcią patrzy na matkę, siostrę i ich biedną chałupkę. Nie pali się także do pracy, niechętnie wychodzi do codziennych robót. Natomiast wielką wagę przykłada do urody, a w wolnym czasie spotyka się z synem organisty - Grabcem. Bohaterka jest panną na wydaniu. Wdowa ma nadzieję, że któregoś dnia przed ich chatką stanie ktoś zamożny, kto poprosi o rękę jej starszej córki. Gdy to przeczucie - marzenie spełnia się, zmianie ulega los Balladyny. Uczestnicząc w rywalizacji polegającej na zbieraniu malin, kobieta po raz kolejny dowodzi swego lenistwa, nie zrywając ani jednego owocu. Dostrzega za to pełny dzbanek Aliny. Rozmowa, którą odbywa wtedy z siostrą, potwierdza jej dumę i niechęć do Aliny. Starsza córka Wdowy morduje siostrę w porywie zazdrości i lęku o swą przyszłość. Chociaż na początku czuje oszołomienie i wyrzuty sumienia, stan ten jest wyłącznie chwilowy. Bardzo szybko oswaja się z myślą o swoim uczynku, a opanowawszy emocje, zaczyna wspinać się na szczyt. Matce całą historię wyjaśnia ucieczką Aliny, która miała podążyć za swoim adoratorem. Balladyna to postać cyniczna, zaprzeczająca wszelkim normom moralnym. Bierze udział w zamordowaniu Gralona, wiąże się z Kostrynem, odrzucając szlachetnego Kirkora. Żądza władzy posuwa ją do morderstwa kochanego niegdyś Grabca, a wstyd i lęk nakazują jej wyrzucić starą matkę poza mury zamku. Można więc odnieść wrażenie, iż bohaterka wprowadza własne porządki. Jej dyktatura oparta jest na strachu przed ujawnieniem poprzednich zbrodni. Chwilami dręczą ją złe myśli, ma świadomość braku możliwości zawrócenia z tej drogi, odczuwa przerażenie. Ostatecznie zabija nawet zaufanego Kostryna, podając mu zatruty chleb. Tytułowa bohaterka nie jest jednak postacią jednoznaczną. Najbardziej wyeksponowana zostaje jej negatywna strona - zbrodnicza i bezwzględna. Równolegle towarzyszy jej przeświadczenie o ciążącej na niej winie. Być może pragnie ona odkupić dawne przewinienia - nakazuje przynieść ciało Kirkora i oddać mu cześć, następnie obiecuje sprawować sprawiedliwe sądy. Zostaje jednak postawiona w sytuacji bez wyjścia - musi wydać wyrok na samą siebie. Trzykrotnie orzeka winę, trzykrotnie skazuje sprawcę na karę śmierci. W tym momencie uderza w nią piorun. Ukochana córka Wdowy ponosi ostateczną klęskę. Gra, którą prowadziła z moralnością, wartościami i samą sobą, staje się przyczyną jej potępienia. Dlatego można określić ją mianem postaci tragicznej, czyli rozdartej między pragnieniami a obiektywnie ustalonymi regułami. Alina to młodsza córka Wdowy. Od Balladyny różni się nie tylko wyglądem - ma zaróżowioną cerę, jasne włosy i fiołkowe oczy - ale także charakterem. Z radością pomaga matce, okazuje jej szacunek, stara się uczynić jej dni lepszymi. Już w czasie rozmowy z Kirkorem zaznacza, że jeśli to ona okaże sie szczęśliwą wybranką, do zamku uda się tylko z najbliższymi: Jeśli mnie wybierzesz, / Szlachetny panie, to musisz obiecać, / Że mię do zamku twojego zabierzesz / Z matką i siostrą... Bo któż będzie matce / Gotować garnek? kto ogień rozniecać? / Ona nie może zostać w biednej chatce, / Kiedy ja będę w pałacach mieszkała. Przed dniem konkursu Alina modli się i wcześnie zasypia. W śnie wszędzie widzi maliny. W czasie zbiorów dziewczyna pracuje z radością, wykazuje się sprytem i zdolnościami, szybko napełniając dzbanek. Gdy spotyka Balladynę, gotowa jest oddać jej naczynie za całusa, lecz wtedy przez jej siostrę przemawia ambicja, która prowadzi ją do okrutnego czynu. Alina pojawia się tylko w pierwszym akcie tragedii Słowackiego. Jest zupełnym przeciwieństwem Balladyny - postacią jasną i radosną. Zna wartość pracy i bardzo ją ceni, kocha bliskich i pragnie ich dobra. Nawet perspektywa bogactwa nie jest w stanie zmienić jej nastawienia. Pośmiertnym piewcą jej piękna zostaje Filon, który rozpacza z powodu zgonu tak wspaniałej istoty. Kirkor - zamożny rycerz, jest pierwszą postacią, którą poznaje odbiorca. Ukazany zostaje on w czasie wizyty u Pustelnika. Spotkanie to odbywa z myślą o uzyskaniu od doświadczonego człowieka rady na temat małżeństwa. Słyszy wówczas, że powinien wybrać kobietę z prostego ludu. Już na początku Kirkor daje się poznać jako człowiek szlachetny, ceniący wartości i pragnący żyć w pokoju. Dowiedziawszy się o losie Pustelnika, czyli Popiela III, gotów jest pomścić jego krzywdy i przywrócić mu należny status. W tym celu nie zawaha się stanąć na czele armii, jaką wyśle do Gniezna. Z kolei usłyszawszy o koronie Lecha, mężczyzna, chociaż przewaga siły jest po jego stronie, nie próbuje jej zawłaszczyć, wiedząc o jej prawdziwym przeznaczeniu. Kirkor z wielką czcią podchodzi do rady Pustelnika. Nie wie jednak, że wskutek ingerencji Goplany trafia do chaty wskazanej przez Nimfę. Będąc w ubogim domostwie, rycerz z szacunkiem odnosi się do jej mieszkanek, można nawet odnieść wrażenie, iż chętnie zmieniłby swoje życie i zamieszkał wśród ludu. Kiedy bohater wybiera Balladynę, nie wiedząc nic o losie Aliny, jest przekonany, że wkrótce rozpocznie szczęśliwe dni. Daje jeszcze dowód swej hojności, oferując przyszłej żonie do dyspozycji cały majątek zgromadzony w skarbcu. Sam musi wypełnić obietnicę złożoną Pustelnikowi. Kirkor jest szlachetnym rycerzem, człowiekiem dzielnym i nieulęknionym. Pokonuje wojska Popiela IV i ogłasza, że ten, kto pojawi się w Gnieźnie z koroną Lecha zostanie prawowitym następcą tronu. W jego wyobrażeniach sytuacja miała rozwinąć się inaczej, ale zawiłość losu sprawia, że staje on do boju przeciwko Balladynie i Kostrynowi. W walce odznacza się szczególnym męstwem, ale ostatecznie zostaje pokonany. Bohater ten łączy w sobie cechy średniowiecznego rycerza (etos) z romantycznym bojownikiem - idealistą. Zdaje się nie dostrzegać złożoności świata, można wręcz odnieść wrażenie, że jest zaślepiony wyznawanymi przez siebie wartościami. Chociaż pełni on w dziele rolę postaci pozytywnej, skazany jest na porażkę. Do tej prowadzi go nadmierne zaufanie pokładane w ludzi, swoiste przeświadczenie o nieomylności. Dlatego Kirkora także można nazwać postacią tragiczną, co podkreśla jego rozdarcie między pragnieniem spokojnego życia a poczuciem odpowiedzialności za los całego kraju. Goplana jest nimfą żyjącą w wodach tajemniczego Gopła. Zazwyczaj pojawia się z dwoma towarzyszami - Skierką i Chochlikiem, którzy wypełniają jej rozkazy, wspierając ją w sprawowaniu władzy nad światem przyrody. Informacji na temat wyglądu Goplany dostarcza Grabiec, którego przeraża jej galaretowata i rybia powierzchowność (nimfa miała ludzką budowę i roztaczała mglistą poświatę). Syna organisty owa tajemnicza istota poznała zimą, gdy podczas połowu wpadł w wody jeziora. Początkowo chciała go zatrzymać dla siebie, gdyż tak bardzo się jej spodobał, postanowiła jednak darować mu życie. To właśnie uczucie żywione przez Goplanę do Grabca stanie się przyczyną wielu zawirowań w nadgoplańskiej okolicy. Nimfa podejmuje nieprzemyślaną decyzję o splątaniu ludzkich losów. Bardzo mocno zakochana w chłopie pragnie oddzielić go od Balladyny, zsyłając jej poszukującego żony Kirkora. Intryga ostatecznie prowadzi do opłakanych skutków. Trudno przypuszczać, by Goplana działała nieświadomie - sama mówiła o złym sercu starszej z córek wdowy. Jej działanie wynikało najpewniej z urażonej dumy, przeświadczenia, że w oczach Grabca jest gorsza od Balladyny. Miłość, która zaślepiła bohaterkę, była niezwykle silna. Pragnąc rozkochać w sobie mężczyznę, nimfa chciała spełnić wszystkie jego życzenia - w końcu uczyniła go królem lasu. W ostatnim akcie Goplana zdaje sobie sprawę z popełnionego błędu. Wciąż działała pod wpływem emocji, spychając rozsądek na dalszy plan (np. przemienienie Grabca w wierzbę). Postanowiła więc nałożyć na siebie karę i udać się na daleką północ. Zanim to uczyniła, z goryczą wypowiedziała się o źle drzemiącym w ludziach, zaznaczając konieczność ukarania występnych. Pozostali bohaterowie Pustelnik - Kirkor mówi, że mężczyzna ten z niechęcią odnosi się do królów i władców. Na tej podstawie wyciąga słuszny wniosek, iż wiele wycierpiał on ze strony największych. Pogląd ten, opowiadając swą historię, potwierdza sam Pustelnik. Niegdyś władał on całą krainą jako Popiel III. Jednak zawiść i intrygi zrzuciły go z tronu, a na jego miejsce wstąpił Popiel IV - władca okrutny i nielitościwy (brat starca). Pustelnik przebywa w osamotnieniu od 20 lat. Dysponuje olbrzymią mądrością i wiedzą, ma także dostęp do tajemnych sztuk. Sprawuje również pieczę nad niezwykle ważną koroną Lecha. Gdy w chatce bohatera pojawia się Balladyna, mężczyzna szybko odgaduje jej przeszłość. Sam nie pragnie jej jednak ukarać - oferuje jedynie możliwość przyzwania Aliny, by ta wybaczyła winę. Pustelnik nie jest skory do szybkiego, nieprzemyślanego działania, a dzięki swym zdolnościom ma moc odczytywania tajemnych znaków. Głęboko wierzy w możliwość przywrócenia w kraju pokoju i ładu. Niestety, nie jest mu dane doczekać tych chwil, ponieważ umiera. Ludzie Kirkora znajdują go wiszącego na gałęzi - najprawdopodobniej zabitego przez jednego z ludzi Balladyny. Wdowa - matka Balladyny i Aliny jest starą kobietą, która wśród mieszkańców wsi znana była ze zdolności medycznych. Kocha obie córki, chociaż silniejsze uczucie kieruje w stronę starszej. To właśnie jej przybycia wyczekuje w czasie zbioru malin, licząc, że ułoży sobie życie u boku zamożnego rycerza. W zamku Kirkora życie Wdowy ulega diametralnej zmianie. Balladyna wstydzi się kobiety, nieustannie przepędzając ją i zmuszając do spędzania czasu w wieży. Ostatecznie córka nakazuje matce opuścić zamek, wyrzucając w czasie potężnej burzy. Utraciwszy wzrok, kobieta odwiedza Pustelnika, gdyż ma nadzieję, że mężczyzna wpłynie jakoś na jej nieubłaganą córkę. Musi jednak pogodzić się ze swym losem. Mimo olbrzymiego bólu doznanego od Balladyny Wdowa nie pragnie zemsty. Odmawia podania imienia wyrodnej córki, po czym umiera w czasie tortur. Grabiec - syn organisty - balwierza jest urodziwym mężczyzną. Uczuciem darzą go Goplana i Balladyna, lecz na jego wzajemność może liczyć tylko starsza córka Wdowy. Niechęć mężczyzny do nimfy staje się przyczyną jej gniewu, który prowadzi do tragicznych wydarzeń. Grabiec jest postacią ironiczną, zdaje się w dziele pełnić funkcję błazna (gdy zostaje Królem Dzwonkowym, odbiorca otrzymuje niejako potwierdzenie). Z dystansem wypowiada się o sobie oraz o innych bohaterach, nie szczędzi im krytyki odzianej w żartobliwe słowa. Mieszkańcy wsi naigrywają się z Grabca, co spowodowane jest jego zamiłowaniem do mocnych trunków. Kiedy opowiada im o przemianie w wierzbę, dzieci biegają koło niego, wciąż dokazując. Bohater ten pada ofiarą swojej nieświadomości oraz wielkiego zamiłowania do zabawy i hulaszczego wręcz życia. Najedzony i pijany zapada w sen, nie wiedząc o tym, że korona Lecha przykuła uwagę Balladyny. Fon Kostryn - rycerz niemieckiego pochodzenia, dowódca straży w twierdzy Kirkora. Nie jest jednak lojalnym sługą, podobnie jak Balladyna pragnie władzy. W tym dążeniu ich ścieżki jednoczą się - Kostryn zostaje kochankiem tytułowej bohaterki, następnie udziela jej wsparcia w czasie bitwy. Jednak istnieje między nimi wyraźne napięcie, szczególnie widoczne ze strony siostry Aliny, która ostatecznie morduje mężczyznę, podając mu zatrutą połowę chleba. Filon - pasterz, który mnóstwo czasu trawi na spacerach i poszukiwaniu piękna. U Pustelnika pojawia się, by zasięgnąć rady dotyczącej najpiękniejszych kobiet. Spotyka się to z krytyką starca - nazywa on Filona kwiatem beznasiennym i poleca mu wyruszyć śladami Kirkora. Jednak postawa pasterza nie ulega zmianie. Odnajduje on ciało Aliny, zachwyca się jej pięknem, a następnie udaje się przed sąd, by ściągnąć na zabójcę karę. Skierka - jeden z dwóch pomocników Goplany - tajemnicza istota (najprawdopodobniej chochlik, diablik), która dysponuje magiczną mocą. To właśnie on zostaje wysłany z misją zauroczenia Kirkora córkami Wdowy, następnie zostaje błaznem Grabca. Chochlik - drugi pomocnik Goplany. Zdaje się być nieco mniej zaradnym od Skierki, czego dowodem jest zakończona niepowodzeniem próba niedopuszczenia do spotkania Grabca z Balladyną. Za karę zostaje zamknięty w muszli, ale później powraca, by dołączyć do króla dzwonkowego. Motywy Motyw zbrodni - Balladyna toruje sobie drogę do władzy zbrodniami. Pierwszą ofiarą jest Alina, która wcześniej zebrała cały dzbanek malin. Następnie tytułowa bohaterka działa zupełnie bez skrupułów, mordując kolejne osoby. Bierze udział w ataku na Gralona, morduje Grabca, później truje także Kostryna. Ostatecznie Balladyna sama osądza swe uczynki i wydaje na siebie wyrok śmierci. W tym momencie zostaje uderzona piorunem, a jej rządy zakończyły się. Motyw zbrodni wiąże się także z biblijnym znamieniem Kaina. Bóg, karząc mężczyznę za zabicie brata, zsyła na niego znamię, by każdy mógł go rozpoznać. W wypadku Balladyny pojawia się ono na czole. Motyw matki - Wdowa samodzielnie wychowuje dwie córki - Balladynę i Alinę. Obie darzy ona uczuciem, chociaż można odnieść wrażenie, że bardziej zależy jej na Balladynie. Największym pragnieniem kobiety jest zapewnić córkom lepszy los, dlatego z wielką radością przyjmuje wizytę Kirkora. Miłość matczyna nie zna granic. Ból sercu kobiety zadaje najpierw zniknięcie Aliny, później odrzucenie jej przez Balladynę. Jednak nawet w czasie sądu nie chce ściągnąć kary na wyrodną córkę. Motyw córki - Alina i Balladyna przejawiają odmienny stosunek do starej Wdowy. Pierwsza z dziewczyn stara się pomagać matce, wlewać w jej serce optymizm. Natomiast tytułowa bohaterka patrzy na matkę z niechęcią. Gdy ta trafia z nią do zamku Kirkora, wstydzi się jej, nakazując przebywać kobiecie w wieży. Ostatecznie wypędza ją z twierdzy. Motyw miłości - Nie ma w świecie „Balladyny” prawdziwej miłości, poza miłością macierzyńską. Uczucie Kirkora do tytułowej bohaterki jest tak naprawdę uczuciem do jej wyobrażenia, które rycerz wytworzył ze słów Pustelnika i czarów Skierki. Balladyna także nie kocha ani Kirkora, ani Kostryna, w obydwu widząc potencjalne zagrożenie. Pasterz Filon jest wyłącznie piewcą piękna, a Grabiec zdaje się kochać siebie i dobry napitek bardziej niż kogokolwiek innego. Niedojrzałe jest również uczucie Goplany - początkowo wymuszające, następnie gotowe spełnić każde żądanie Grabca. Motyw przyrody - przyroda jest niezwykle ważnym elementem świata przedstawionego w „Balladynie”. Nie funkcjonuje ona jako bierny świadek, ponieważ ma moc wpływania na osądy bohaterów, kreowania ich emocji. Służy także budowie mrocznego nastroju, który potęguje wrażenia odbiorcy. Motyw sprawiedliwości - wina Balladyny pociąga za sobą nieuchronną karę. Słowacki z ironią pokazuje jednak pokrętność tego odwiecznego prawa, wymierzając bohaterce sprawiedliwość dopiero wtedy, gdy ta wydaje się być absolutną zwyciężczynią. Motyw śmierci - śmierć towarzyszy bohaterom „Balladyny” nieustannie. Jest ona wynikiem ich działań, skutkiem zła wpływającego na ludzkie postępowanie. Raz popełniona zbrodnia pociąga za sobą kolejne, te skutkują z kolei następnymi. Intryga tytułowej bohaterki prowadzi do tego, że naprzeciw siebie stają dwie armie, które ścierają się w imię jednostkowych interesów. Rozwiń więcej ballada z tamtej stronyo śmierci nic już nie wiemo czarne okna i powieki trzepoce motylami pachnie sośniną modrzewiem dotyka co noc snami zza cichej rzeki gdzie mgła noga za nogą wlecze się w ciemny zakąt trzyma w skrzynce niebieskawy akord skrzynki otworzyć nie mogąc życie jest snem krótkim mówi głos z prawej strony życie snem krótkim wtóruje ze smutkiem głos lewy przyciszony życie snem krótkim to trzeci nieodgadniony i wzbija się w szare niebo mgła z nieznanego oblicza a czas a ziemia dziewicza o dlaczego wzrok twój nie schodzi z przedmiotów pod oknem leżących na stole z godziny w której żem się rodził ze skrzynki zamkniętej jak boleść z umarłych rąk czechowicza panu wacławowi gralewskiemuTen utwór nie jest chroniony prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Jeśli utwór opatrzony jest dodatkowymi materiałami (przypisy, motywy literackie etc.), które podlegają prawu autorskiemu, to te dodatkowe materiały udostępnione są na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa – Na Tych Samych Warunkach opracowany na podstawie: Czechowicz, Józef (1903-1939), Ballada z tamtej strony, Wydawnictwo Droga, Warszawa 1932Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury ( Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów redakcyjne i przypisy: Katarzyna Kwiatkowska, Marta Niedziałkowska, Wioletta Purc, Weronika wygenerowany dnia 2011-01-26.

ballada z tamtej strony interpretacja