bułat okudżawa modlitwa tekst polski

polski-niemiecki. Tłumaczenia (1): damaststahl. bułat okudżawa piosenki, bułat okudżawa mp3, bułat okudżawa modlitwa tekst, bułat po niemiecku Tak chętnie bym dziś. Choć na kwadrans na koniak z nim wpadł. A przecież mi żal. Że tu w drzwiach nie pojawi się Puszkin -. Tak chętnie bym dziś. Choć na kwadrans na koniak z nim wpadł. Dziś już nie musimy. Piechotą się wlec na spotkanie -. I tyle jest aut i rakiety unoszą nas w dal. Bułat Okudżawa – Modlitwa. 101 26 6 6 października 2022 . pluskotek7 Plus. 446 subskrybentów. iSing to pierwszy i jedyny polski serwis karaoke z prawdziwego Tekst piosenki. Czego nam w życiu brak. I mnie w opiece swej miej. By władza im poszła w smak. Niech się poczują lżej. I mnie w opiece swej miej. Nie wiedząc, co niesie los. I mnie w opiece swej miej. I mnie w opiece swej miej. Wierzę w twą moc i gest, Jak wierzy żołnierz zabity, Że w siódmym niebie jest. Jak zmysł każdy chłonie z wiarą. Twój ledwie słyszalny głos, Jak wszyscy wierzymy w ciebie, Nie wiedząc, co niesie los. Jak wszyscy wierzymy w ciebie, Nie wiedząc, co niesie los. naskah drama komedi 10 orang bikin ngakak. Bułat Okudżawa, bard, poeta. Teatr na Wodzie w Łazienkach. 1967 r. Fot. PAP/CAF/H. Rosiak Jego piosenki śpiewali opozycjoniści, ale on sam nie czuł się dysydentem, tylko poetą. 20 lat temu, 12 czerwca 1997 roku, zmarł rosyjski poeta, prozaik, pieśniarz Bułat Okudżawa autor takich piosenek jak "Modlitwa", Piosenka o żołnierskich butach" czy "Nie wierzcie piechocie".Agnieszka Osiecka tak wspominała koncert Okudżawy w Moskwie: "siedzieliśmy wszyscy, skuleni, wokół pianina, w łopocie serca, w przejmującej radości, w cieple ludzkim, ba - gorąco ze szczęścia nam było - i Bułat nam śpiewał swoje piosenki głosem, który przechodzi człowiekowi przez serce - jak przez głośnik - jakby to serce nasze samo śpiewało...". Bułat Szałwowicz Okudżawa urodził się 9 maja 1924 roku w Moskwie. Był synem Ormianki i Gruzina, działaczy partii komunistycznej. Za zasługi dla partii na początku lat 20. otrzymali oni mieszkanie w samym centrum Moskwy, na historycznym Arbacie. Pierwsze lata dzieciństwa Okudżawa spędził właśnie tam; po latach będzie wspominał Arbat z miłością w wielu piosenkach i wierszach. Rodzice Okudżawy, jak wielu komunistów, padli ofiarą stalinowskich czystek. Ojciec został rozstrzelany w 1937 roku, natomiast matka skazana została na dziesięć lat w obozie, łącznie spędziła w łagrach 18 lat, mimo to nigdy nie wystąpiła z partii komunistycznej. Agnieszka Osiecka tak wspominała koncert Okudżawy w Moskwie: "siedzieliśmy wszyscy, skuleni, wokół pianina, w łopocie serca, w przejmującej radości, w cieple ludzkim, ba - gorąco ze szczęścia nam było - i Bułat nam śpiewał swoje piosenki głosem, który przechodzi człowiekowi przez serce - jak przez głośnik - jakby to serce nasze samo śpiewało...". Po latach Okudżawa, pisząc autobiograficzną powieść zauważył: "Mam ogromne trudności z tym, jak przedstawić swoich rodziców, ludzi bardzo uczciwych i szczerych, ale obiektywnie przecież biorących udział w tym wszystkim. Jak opowiedzieć o tych wszystkich ludziach, w których były, wydawałoby się, sprzeczne ze sobą rzeczy, jak opowiedzieć, by nie wylać na nich brudów, nie osądzając, a próbując jedynie zrozumieć?". Tymczasem w 1937 roku 13-letni Bułat trafił pod opiekę babki. Los rodziców sprawił, że został zakwalifikowany jako "członek rodziny zdrajcy ojczyzny", aż do roku 1956 jego prawa obywatelskie były ograniczone, na przykład nie mógł zamieszkać w mniejszej odległości od Moskwy niż 100 km. Jednak po wybuchu wojny Okudżawa, jako 17-latek, przerwał naukę i jako ochotnik ruszył na front. Był saperem, potem - szeregowym ciężkiej artylerii. Walczył na froncie kaukaskim, w bitwie pod miastem Mozdokiem został ranny. Wspomnienia o tych wydarzeniach przedstawił w powieści "Jeszcze pożyjesz". Doświadczenie wojny powraca w twórczości Okudżawy w wierszach i piosenkach. Po wojnie Okudżawa zaliczył eksternistycznie pozostałe klasy szkoły średniej i rozpoczął studia na wydziale filologicznym uniwersytetu w Tbilisi, potem pracował jako nauczyciel języka rosyjskiego w wiejskiej szkole koło Kaługi. W czasie "odwilży" po śmierci Stalina w 1953 roku wstąpił do partii. Trzy lata później, gdy zrehabilitowano jego matkę, która wróciła z zesłania, Okudżawa zamieszkał w Moskwie. W 1956 roku ukazał się pierwszy tomik wierszy Okudżawy pt. "Lirika", trzy lata później wyszedł kolejny - "Wyspy". W Moskwie Okudżawa pracował jako redaktor w kilku gazetach, na początku lat 60. zrezygnował z etatowej pracy i poświęcił twórczości. Grał na gitarze i pisał wiersze od dzieciństwa. Często wykonywał je w gronie przyjaciół, którzy zachęcili Okudżawę do występów publicznych. W Związku Radzieckim działały "Kluby piosenki amatorskiej", na które władze patrzyły niechętnie, bo ten rodzaj twórczości wymykał się cenzurze - piosenek nie trzeba było drukować. Okudżawa z początku występował wspólnie z innymi rosyjskimi poetami Bellą Achmaduliną czy Jewgienijem Jewtuszenko. Wkrótce jego liryczne piosenki zyskały mu sporą popularność, co nie podobało się organom partyjnym. W końcu Okudżawa został wykluczony z partii za „postępowanie niegodne komunistycznego pisarza". Odtąd jego twórczość przez wiele lat drukowana była tylko w drugim obiegu. Andrzej Mandalian, który przełożył wiele wierszy Okudżawy, wspominał: "Po raz pierwszy usłyszałem to imię przy końcu lat 50., w czasach tzw. odwilży moskiewskiej, a właściwie już nie odwilży - powodzi, wywołanej przez odbywający się właśnie w tym mieście międzynarodowy festiwal młodzieży. W jakimś zatłoczonym mieszkaniu, do którego pod wieczór zawlókł mnie początkujący poeta Jewtuszenko, kilkoro chłopców i dziewcząt, niemiłosiernie dręcząc fortepian, śpiewało +Do widzenia, chłopcy+. Za niezdarnym akompaniamentem odgadywało się przejmującą nutę goryczy, rozpaczy, żalu i całe niezwykłe ciepło bijące od tej piosenki". W podobnym tonie pisała o Okudżawie historyk literatury prof. Jadwiga Szymak-Reiferowa: "urzeka nas w nim powściągliwość i nieśmiałość, za którymi kryje się dobroć, serdeczna miękkość, czułość i prostota. Bliska nam pozostaje również płynąca z wiedzy i doświadczenia gorycz, a także smutek dojrzałego mężczyzny, jego odwaga i umiejętność przebaczania". Okudżawa jest autorem ponad 800 wierszy, z których wiele powstawało razem z muzyką. Znawcy jego twórczości szacują, że stworzył około 200 pieśni "Piosenkę o żołnierskich butach", "Do widzenia, chłopcy...", "Piosenkę o Mozarcie", "Ostatni trolejbus", "Pożegnanie z Polską", "Piosenkę o Arbacie". Najbardziej znana jest "Modlitwa" zaczynająca się od słów "Dopóki ziemia kręci się...", Pisywał też powieści historyczne "Wędrówki dyletantów", "Spotkanie z Bonapartem", "Nieszczęsny Awrosimow", "Wędrówki pamięci" i "Jeszcze wszystko przed nami". Był też współscenarzystą filmu "Wierność". Powieści były osadzone najczęściej w XIX wieku. Ich bohaterami byli buntownicy walczący z tyranią, dekabryści. W ten zakamuflowany sposób Okudżawa odnosił się do sytuacji w ZSRR. Po latach Okudżawa, pisząc autobiograficzną powieść zauważył: "Mam ogromne trudności z tym, jak przedstawić swoich rodziców, ludzi bardzo uczciwych i szczerych, ale obiektywnie przecież biorących udział w tym wszystkim. Jak opowiedzieć o tych wszystkich ludziach, w których były, wydawałoby się, sprzeczne ze sobą rzeczy, jak opowiedzieć, by nie wylać na nich brudów, nie osądzając, a próbując jedynie zrozumieć?". Okudżawa pierwszy raz gościł w Polsce w 1963 roku, potem wielokrotnie powracał. Jego piosenki przekładali członkowie Studenckiego Teatru Satyryków, Agnieszka Osiecka, Ziemowit Fedecki, Andrzej Mandalian. To w Polsce w 1968 roku ukazała się pierwsza płyta długogrająca z pieśniami Bułata. Ich polskie wersje śpiewali: Wojciech Siemion, Sława Przybylska, Edmund Fetting, Wojciech Młynarski, Bohdan Łazuka i Gustaw Lutkiewicz. Okudżawa natomiast sam wykonał dedykowany Osieckiej utwór "Pożegnanie z Polską". W tekście zamieszczonym na okładce płyty Osiecka przytaczała słowa rosyjskiego pieśniarza, który nazywał Polskę swoją drugą, duchową ojczyzną. "Moim ulubionym poetą jest Julian Tuwim. Czytając go, odnoszę wrażenie, że gdyby on nie napisał pewnych wierszy - ja musiałbym je napisać. Tuwim mówi o świecie tak jak ja mówię - ze smutkiem i ironią" - pisał Okudżawa. Okudżawa nigdy nie uważał się za opozycjonistę. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" powiedział: "Nigdy nie byłem dysydentem ani rewolucjonistą. Zajmuję się literaturą i piszę to, co myślę. To moja praca. W ten sposób wyrażam siebie". Był w tej postawie konsekwentny - odmówił przyjęcia orderu od Gorbaczowa, tłumacząc, że "ordery do poetów nie pasują". Po upadku Związku Radzieckiego Bułat został doradcą prezydenta Jelcyna oraz członkiem komisji nagród i odznaczeń. W czerwcu 1997 roku Okudżawa wraz z żoną Olgą wybrali się do Paryża, gdzie poeta miał dać koncert. Zachorował jednak na grypę, w wyniku której nastąpiły powikłania. Od kilku lat poważnie chorował na serce, był z tego powodu operowany. Okudżawa zmarł 12 czerwca 1997 roku, w wieku 73 lat w klinice w podparyskim Clamart. Od kilka lat w Polsce organizowany jest Międzynarodowy Festiwal Piosenki Poetyckiej im. Bułata Okudżawy, którego IV edycja odbędzie się w dniach 5-10 lipca w Hajnówce pod hasłem "Wiara, Nadzieja, Miłość". Agata Szwedowicz (PAP) aszw/ itm/ Na froncie był zaledwie kilka miesięcy, prawdziwie heroiczne były jego zmagania z sowiecką rzeczywistością - pisze o Bułacie Okudżawie autor biografii poety Dmitrij Bykow. Z żalem zauważa, że w 1993 roku podczas puczu jelcynowskiego Okudżawa, który mawiał „władza to administracja a nie świętość”, pierwszy i jedyny raz stanął po stronie Okudżawa, autor ponad 800 wierszy i piosenek, z których wiele, jak "Piosenka o żołnierskich butach", "Do widzenia, chłopcy…", "Ostatni trolejbus", "Piosenka o Arbacie" czy "Modlitwa" zyskało wielką popularność, nie był skłonny do osobistych zwierzeń. Autor bardzo szczegółowej, ponad 600-stonicowej biografii poety, Dmitrij Bykow, już na wstępie przestrzega, że nie wszystko, co Okudżawa mówił o sobie, to prawda, a zwłaszcza nie należy utożsamiać przeżyć bohatera lirycznego jego wierszy i piosenek z losem autora. "Okudżawa miał wiele cech kaukaskich, góralskich, dumnych, nie pozwalał sobie na najmniejsze poufałości, konsekwentnie utrzymywał dystans" - pisze Bykow. "Jego skrytość miała tez inne przyczyny. Każdy poeta romantyczny - a Okudżawa pozostawał poetą romantycznym do końca, mimo że ironizował na ten temat - tworzy własny mit. Dlatego trudno jest wierzyć jego autobiograficznym wynurzeniom - w różnych latach przedstawiał różne wersje, skąpo dawkował szczerość, z łatwością improwizował w kwestii swojego życiorysu". Okudżawę ukształtowało doświadczenie wojny, ona też była jednym z głównych tematów jego twórczości. Poeta w 1942 roku, jako 18-latek zgłosił się do armii na ochotnika, ale na froncie przebywał tylko półtora miesiąca. "Doświadczył całego chaosu wojskowego pierwszych lat wojny, ćwiczył musztrę, ale niemal w ogóle nie zaznał frontowej solidarności i wolności. (…) Wojna odwróciła się do niego najbardziej smętną i absurdalną stroną. Podczas swojego krótkiego pobytu na pierwszej linii zdążył dostać równie absurdalny postrzał w nogę z samolotu zwiadowczego, który leniwie ostrzeliwał pozycje moździerzy. Poleżał w szpitalu i jeszcze przez dwa lata snuł się na tyłach, przenoszony z jednej jednostki do drugiej" - pisze Bykow. "Najpopularniejsze radzieckie piosenki o wojnie (…) napisał człowiek, który na froncie widział nie tyle wojnę, ile bajzel i chaos tyłów, odwrotów, jednostek rezerwowych, kretyńską musztrę, wieczny głód, niekompetencję i pijaństwo. Stąd nienawiść i ostentacyjna niechęć do usprawiedliwiania wojny" - zauważa Bykow. "Deheroizację" Wielkiej Wojny Ojczyźnianej miano Okudżawie za złe zarówno przez cały czas trwania ZSRS jak i po jego upadku. Inny mit Okudżawy to związki z moskiewskim Arbatem - ulicą, którą jego poezja uczyniła symbolem Moskwy. Okudżawa mieszkał tam z babką po aresztowaniu rodziców. "Cały jego mit Arbatu to właśnie te trzy lata, później już nigdy tam nie mieszkał" - przypomina Bykow. Jego zdaniem Arbat pojawił się w twórczości Okudżawy dopiero wtedy, gdy już jako wybijający się poeta zamieszkał w Moskwie i budował - w sposób nad wyraz udany - mitologię swojego związku z tym miastem. Tworząc mit Arbatu, ulicy-symbolu, Okudżawa nie przypuszczał, że przyczynia się do końca pewnej epoki. Kiedy w 1983 roku powstał plan przebudowy, stara moskiewska ulica miała stać się pieszym traktem, poeta wielokrotnie protestował, prosił i nalegał, żeby nie zamieniać Arbatu w "promenadę dla obojętnych cudzoziemców". Nic to nie dało - stara nawierzchnia zniknęła, słynny trolejbus 39 przestał kursować, zamknięto stare kawiarnie. "Płytkami pokryjem Arbat jak WC, przeszłości za nic mając blask" - tak zaczyna się piosenka z 1994 roku, w której Okudżawa podsumował zmiany. Obszerne fragmenty książki Bykow poświęca rodzicom Okudżawy, którzy zajmowali się nim niewiele, ale i tak ukształtowali jego los. Oboje należeli do ideowych komunistów, którzy w latach 20. wprowadzali w Gruzji nowy ustrój - w pięknej Aszchen podkochiwał się sam Beria. Zaangażowani ideologicznie, przekonani o słuszności nowych porządków, oboje pięli się po drabinie partyjnych awansów przenosząc się z rodziną tam, gdzie partia ich potrzebowała, mieszkali w Tbilisi, Niżnym Tagile. Na zajmowanie się Bułatem i jego bratem, Wiktorem, nie zostawało im zbyt wiele czasu. Ważną postacią w życiu chłopców była niania, którą matka chłopców zwolniła dowiedziawszy się, że prowadza ich do cerkwi. Oboje rodzice padli ofiarą partyjnych czystek. Szałwa, aresztowany zimą 1937 roku, został rozstrzelany kilka miesięcy później, Aszchen - aresztowana dwa lata później - została zesłana na pięć lat łagru w Karagandzie. Bykow opisuje jak Bułat, przystojny i popularny w szkole uczeń, po aresztowaniu ojca z dnia na dzień stracił przyjaciół i stał się elementem podejrzanym jako dziecko "wroga ludu". W lutym 1947 roku Aszchen wróciła z łagru. Bułat opisał to spotkanie po latach wstrząśnięty tym, co łagier zrobił z młodej i pięknej kobiety, jaka była jego matka. Dwa lata później matka znów została aresztowana i skazana na zesłanie do wsi w Kraju Krasnojarskim. Po wojnie Okudżawa zaliczył eksternistycznie pozostałe klasy szkoły średniej i rozpoczął studia na wydziale filologicznym uniwersytetu w Tbilisi, potem pracował jako nauczyciel języka rosyjskiego w wiejskiej szkole koło Kaługi. Bykow wiele miejsca poświęca zmaganiom młodego poety z sowiecką rzeczywistością. Okudżawa stale miał się na baczności świadomy, że do skazania dziecka "wrogów ludu" nie trzeba wiele. Jako nauczyciel współpracował z lokalną prasą, próbował publikować wiersze, choć trudno w nich doszukać się późniejszej maestrii i subtelności. Pierwszą gitarę i zachętę do występów Okudżawa otrzymał od teściów. W czasie "odwilży" po śmierci Stalina w 1953 roku Okudżawa wstąpił do partii. Trzy lata później, gdy zrehabilitowano jego matkę, która wróciła z zesłania, zamieszkał w Moskwie. W 1956 roku ukazał się jego pierwszy tomik wierszy pt. "Lirika", trzy lata później wyszedł kolejny - "Wyspy". W Moskwie Okudżawa pracował jako redaktor w kilku gazetach, na początku lat 60. zrezygnował z etatowej pracy i poświęcił twórczości. W Związku Sowieckim działały "Kluby piosenki amatorskiej", na które władze patrzyły niechętnie, bo ten rodzaj twórczości wymykał się cenzurze - piosenek nie trzeba było drukować. Okudżawa z początku występował wspólnie z innymi rosyjskimi poetami Bellą Achmaduliną i Jewgienijem Jewtuszenko. Wkrótce jego liryczne piosenki zyskały mu sporą popularność, co nie podobało się organom partyjnym. Jak pisze Bykow, cała jego kariera w ZSRS, całe życie, to historia balansowania na linii akceptacji partii i użerania się z poszczególnymi urzędnikami. Bywało różnie - po okresach odwilży nieuchronnie przychodziło zaostrzenie partyjnego kursu. Historia wyrzucenia Okudżawy z partii w 1972 roku jest przykładem jednego z wielu podobnych starć. We wspomnieniach poety brzmi ona lekko i zabawnie, jednak ważyły się wtedy losy jego i jego piosenek. "Przed tą historią wydałem około czterdziestu lub pięćdziesięciu książek na Zachodzie i nikt się specjalnie nie czepiał. I nagle w Komitecie Miejskim pojawia się jakiś Jagodkin, który potrzebuje jakiejś poważnej +sprawy+ – a po co, nie mam pojęcia. Pomocnicy doradzają, że można zrobić szum wokół Okudżawy. Wzywają mnie: +Bułacie Szałwowiczu, kilka lat temu w zachodnim wydawnictwie +Posiew+ ukazała się wasza książka ze wstępem, który nam się nie podoba. Powinniście niezwłocznie napiętnować autora tego wstępu na łamach prasy+. Zdziwiłem się: - A co, chcecie wydrukować ten wstęp? – Nie. – No po co mam cokolwiek pisać, przecież ludzie i tak nie dowiedzą się o tym wstępie?. Po kilku dniach zapraszają mnie na zebranie partyjne w Związku Pisarzy, a tam siedzi w sumie piętnaście osób i urządzają mi formalny pogrom. Trwało to sześć godzin. Każdy krzyczy o mojej +nielojalności politycznej+, każdy żąda, żebym potępił autora tego +wrogiego+ wstępu. A ja się uparłem: - Nie zrobię tego! – Ach, tak? Kto jest za wydaleniem Okudżawy z partii? Jednogłośnie!" - wspomina cytowany przez Bykowa Okudżawa. "Wyrzucili, i zgodnie z ówczesnym zwyczajem, pozbawili środków do życia – zabronili drukować. Na zawsze i wszędzie! Upłynął trudny rok…. Jakoś w redakcji +Litgazety+ spotkałem się z Czakowskim. (…) +Co do pańskiej »sprawy«: Błagam, niech pan napisze jakieś maleńkie oświadczonko, choćby pięć linijek, wydrukujemy najmniejszą czcionką, i koniec, odczepią się, będzie pan mógł publikować+" - wspominał poeta, którego przyjaciele przygotowali kilkulinijkowe oświadczenie, bez konkretów oskarżeń. Zostało ono wydrukowane. "Akurat w tym momencie do KC przyjechała delegacja francuskiej partii komunistycznej i któryś z Francuzów w rozmowie z naszym głównym ideologiem spytał: +A co z Okudżawą? Dlaczego ma zakaz publikowania?+ Nasz ideolog: +Nie ma takiego zakazu!+ – +Przecież wyrzucono go z partii+. Ideolog: +Macie fałszywe informacje+. I dosłownie następnego dnia zapraszają mnie do tej samej organizacji partyjnej, siedzą ci sami ludzie, którzy mnie wyrzucili, a teraz jak pieją z zachwytu nade mną, jak wychwalają! Ze wstydu za nich byłem gotów zapaść się pod ziemię. Tak czy owak, uroczyście zwrócono mi legitymację partyjną. Taka to była epopeja" - wspominał Okudżawa. Okudżawa pierwszy raz wyjechał za granicę w 1964 roku - do Polski, i nazywał ją od tego czasu swoją pierwszą miłością. "Przyczyna fascynacji Polską tkwiła przede wszystkim w jej historii i dumnym, ironicznym, podatnym na cierpienie charakterze Polaków. Polska pod każdym względem przegrała drugą wojnę światową, echa tej klęski były wciąż żywe i Polakom nie pozostawało już nic oprócz tej dumnej ironii. To tłumaczy powojenny renesans polskiej poezji, w tym estradowej, śpiewanej. Okudżawa miał w Polsce swój odpowiednik – najwybitniejszą poetkę europejską, Agnieszkę Osiecką. Pozostała ona w cieniu swych wielkich rodaków Czesława Miłosza i Wisławy Szymborskiej, a jej twórczość traktowano z pewnym lekceważeniem, przez co ucierpiał także Okudżawa: w końcu były to tylko piosenki, nic poważnego" - pisze Bykow. Okudżawa gościł w Polsce wiele razy. Jego piosenki przekładali członkowie Studenckiego Teatru Satyryków, Agnieszka Osiecka, Ziemowit Fedecki, Andrzej Mandalian. To w Polsce w 1968 roku ukazała się pierwsza płyta długogrająca z pieśniami Bułata. Ich polskie wersje śpiewali: Wojciech Siemion, Sława Przybylska, Edmund Fetting, Wojciech Młynarski, Bohdan Łazuka i Gustaw Lutkiewicz. Okudżawa natomiast sam wykonał dedykowany Osieckiej utwór "Pożegnanie z Polską". W tekście zamieszczonym na okładce płyty Osiecka przytaczała słowa rosyjskiego pieśniarza, który nazywał Polskę swoją drugą, duchową ojczyzną. "Moim ulubionym poetą jest Julian Tuwim. Czytając go, odnoszę wrażenie, że gdyby on nie napisał pewnych wierszy - ja musiałbym je napisać. Tuwim mówi o świecie tak jak ja mówię - ze smutkiem i ironią" - pisał Okudżawa. Okudżawa nigdy nie uważał się za opozycjonistę. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" powiedział: "Nigdy nie byłem dysydentem ani rewolucjonistą. Zajmuję się literaturą i piszę to, co myślę. To moja praca. W ten sposób wyrażam siebie". Był w tej postawie konsekwentny - odmówił przyjęcia orderu od Gorbaczowa, tłumacząc, że "ordery do poetów nie pasują". Po upadku Związku Sowieckiego Bułat został doradcą prezydenta Jelcyna oraz członkiem komisji nagród i odznaczeń. W 1993 roku podczas kryzysu konstytucyjnego, Okudżawa opowiedział się po stronie Jelcyna. "Pierwszy i jedyny raz stanął po stronie państwa - on, który powiedział +władza to administracja a nie świętość+" - pisze Bykow nie bez goryczy, krytyczny wobec postawy Okudżawy. Autor biografii postrzega opowiedzenie się po stronie Jelcyna jako spory błąd i rysę na biografii poety, któremu udało się przeżyć ZSRS, nie tracąc twarzy ani honoru. W czerwcu 1997 roku Okudżawa wraz z żoną Olgą wybrali się do Paryża, gdzie poeta miał dać koncert. Zachorował jednak na grypę, w wyniku której nastąpiły powikłania. Od kilku lat poważnie chorował na serce, był z tego powodu operowany. Zmarł 12 czerwca, w wieku 73 lat w klinice w podparyskim Clamart. Dmitrij Bykow (ur. 1967) jest rosyjskim pisarzem, poetą, krytykiem literackim i publicystą. Po polsku ukazały się takie jego książki jak "ŻD", "Ortografia", "Uniewinnienie", "Czerwiec". Jest też autorem książek biograficznych o Borysie Pasternaku i Maksymie Gorkim. Bykow, choć nie jest politykiem, wymieniany jest wśród liderów ponadpartyjnej antyputinowskiej opozycji. Książka "Okudżawa. Życie, piosenka, legenda" Dmitrija Bykowa, ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka. Agata Szwedowicz (PAP) aszw/ pat/ Karta utworu Kupujesz utwór w wersji z linią melodyczną, bez zmiany tonacji (w takiej wersji jak prezentowana w DEMO). Kliknij w przycisk dodaj do koszyka. Możliwość zakupu utworu bez linii melodycznej, oraz w zmienionej tonacji. Pojawi się w następnym kroku. MODLITWA - Adrianna Brzuzek(podkład muzyczny)Dopóki Ziemia kręci sięDopóki jest tak czy siakPanie - ofiaruj każdemu z nasCzego mu w życiu brakMędrcowi darować głowę raczTchórzowi dać konia chciejSypnij grosza szczęściarzomI mnie w opiece swej miejDopóki Ziemia kręci sięO, Panie - daj nam swój znakWładzy spragnionym uczyńBy władza im poszła w smak... Utwór pasuje do Wyszukiwanie Płatności U nas możesz w szybki i bezpieczny sposób zapłacić przez Internet korzystając z płatności online. Bądź przebojowy Chcesz być na bieżąco informowany o nowościach naszego serwisu? Dzięki nam śpiewaj najpopularniejsze przeboje! Zapisz się! Wasze przeboje Napisz, których utworów brakuje na naszej stronie. Tekst piosenki: Dopóki Ziemia kręci się, Dopóki jest tak czy siak, Panie, ofiaruj każdemu z nas, Czego mu w życiu brak: Mędrcowi darować głowę racz, Tchórzowi dać konia chciej. Sypnij grosza szczęściarzom I mnie w opiece swej miej! Dopóki Ziemia kręci się, O Panie, daj nam swój znak, Władzy spragnionym uczyń, By władza im poszła w smak. Hojnych puść między żebraków, Niech się poczują lżej. Daj Kainowi skruchę I mnie w opiece swej miej! Ja wiem, że Ty wszystko możesz, Wierzę w Twą moc i gest, Jak wierzy żołnierz zabity, Że w siódmym niebie jest. Jak zmysł każdy chłonie z wiarą Twój ledwie słyszalny głos, Tak wszyscy wierzymy w Ciebie, Nie wiedząc, co niesie los. Panie zielonooki, Mój Boże jedyny, spraw, Dopóki Ziemia się toczy, Zdumiona obrotem spraw, Dopóki czasu i prochu Wciąż jeszcze wystarczy jej, Daj nam, każdemu po trochu I mnie w opiece swej miej! Daj nam, każdemu po trochu I mnie w opiece swej miej! „Modlitwa” jest jedną z najpopularniejszych pieśni słynnego rosyjskiego barda gruzińskiego pochodzenia. Bułat Okudżawa, o nim bowiem mowa, uczynił z tego krótkiego utworu niejako syntezę swojego specyficznego, wrażliwego i melancholijnego, spojrzenia na świat. Niezwykle istotny dla interpretacji utworu jest jego alternatywny tytuł. Bowiem oprócz „Modlitwy”, wiersz funkcjonuje także jako „Franciszek Villon”. Skąd to nawiązanie? Można uznać je za hołd dla wybitnego poety francuskiego średniowiecza, ale chodzi o coś jeszcze. Przede wszystkim nawiązanie do autora z odległej epoki sugeruje, że Okudżawa pragnie poruszyć tematy uniwersalne. Skoro bowiem refleksje współczesnego poety wykazują podobieństwo do wersów napisanych wieki temu, to oznacza, iż obaj twórcy próbują dotrzeć do prawdy ponadczasowych. Nie chodzi o publicystyczną krytykę obecnych porządków, nieobcą Okudżawie. Chodzi o coś dużo głębszego, coś, co zrozumie człowiek średniowiecza i człowiek wieku XX. Bowiem, jak dowodzi Okudżawa, problemy egzystencjalne są wspólne ludziom wszystkich epok. Nawiązanie do średniowiecznego poety tłumaczy też formę modlitwy. W Związku Radzieckim, gdzie żył Okudżawa, poruszanie wątków religijnych było źle widziane. Poeta mógł się więc tłumaczyć, że jego utwór jest grą literacką z twórczością średniowieczną. Ale również ta interpretacja ma drugie dno. Bowiem i Villon i Okudżawa byli zapewne osobami niewierzącymi (Okudżawa nawrócił się na łożu śmierci, Villona o ateizm podejrzewają zaś literaturoznawcy, chociaż oczywiście nie mógł przyznać się on do tego w swoich czasach). A jednak obaj zwracają się do Boga. W ich wersach widać tęsknotę – tęsknotę za dobrym ojcem, który mógłby wziąć pełen cierpienia i bólu świat w opiekę. Okudżawa „modli się” o to, by Bóg ofiarował „każdemu z nas,/ czego mu w życiu brak”. Są to zarówno prośby wielkie (władza dla tych, którzy pragną potęgi, skrucha dla mordercy), jak i małe (koń dla tchórza). Prośby te ukazują powszechny trud każdego człowieka – nie ma bowiem osoby, która żyłaby bez trosk. W dodatku udziałem ludzi jest ciągłą niepewność – żyjemy „nie widząc, co niesie los”. Sam Stwórca wydaje się odległy, zaś jego głos pozostaje „ledwo słyszalny”. Utwór Okudżawy wyraża powszechne ludzkie tęsknoty i ból. Nie daje odpowiedzi – nawet religia nie oferuje pewności, właśnie z powodu oddalenia Boga od świata. Ale w melancholijnych wersach gruzińskiego barda kryje się też mała, niewyraźna iskra nadziei. Tę iskrę musi odkryć każdy człowiek samodzielnie. Forma utworu:– forma modlitwy– apostrofa (do Boga)– nieregularny układ rymów (zazwyczaj abab) Rozwiń więcej

bułat okudżawa modlitwa tekst polski